Arystoteles (384–322): Ten ustrój jest dobry, który ma na celu dobro ogólne, a zły ten, którego celem są interesy rządzących. Najlepszym ustrojem jest ten, który nie tylko dba o zachowanie życia obywateli, ale także troszczy się, aby to życie było piękne i cnotliwe. Celem państwa jest zorganizowanie ludziom dobrego życia, czyli odpowiednich warunków dla ich rozwoju duchowego, a tym samym umożliwienie każdej jednostce osiągnięcie szczęścia.
Niccolo Machiavelli (1469-1527): Polityka ma służyć takim wartościom, jak ład, praworządność, pokój. Polityka jest amoralną sztuką rządzenia państwem podporządkowaną skuteczności osiągania założonych celów. Władza ma być silna i dyscyplinująca, a jej pierwszą troską musi być samo utrzymanie się przy władzy. Cele swoje władza ma realizować nie oglądając się ani na ludzi, ani na zasady moralności. Niezgodne z rozumem jest to, aby uzbrojony dobrowolnie słuchał bezbronnego.
Charles de Montesquieu (1689–1755): Rządy despotyczne ustąpić muszą rządom oświeconej elity opartym na poszanowaniu prawa, będącego zarówno gwarantem wolności, jak i bezpieczeństwa jednostki. Sposobem na uniknięcie niebezpieczeństwa skupiania władzy w jednym ręku i ryzyko powstania rządu tyrańskiego ma być trójpodział władzy na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.
Karol Wojtyła/Jan Paweł II (1920-2005): Człowiek jest celem wszelkich działań i nigdy nie może być potraktowany jako środek do jakiegokolwiek innego celu. W tym dostrzega się moralny i duchowy wymiar człowieka, a politykę określić można jako „roztropną troskę o dobro wspólne”.